Prowadziłam chłopaka do salonu, kiedy Olivia poszła po coś do picia. Wydawał się być miły i sympatyczny.
- Więc, przyjechałyście tu na wakacje ? - spytał.
- Tak, na 3 tygodnie. A ty ? Znaczy.. wy ? - poprawiłam się.
- A my, nie wiem na jak długo, chcieliśmy odpocząć.
W tym czasie Olivia przyniosła lemoniadę. Praktycznie się nie odzywałam, a oni dogadywali się jak najlepsi przyjaciele.
- Dlaczego nic nie mówisz ? - spytała mnie w pewnym momencie dziewczyna.
- Trochę źle się czuję. Przepraszam, pójdę się położyć.
Pożegnałam się z chłopakiem i poszłam na górę. Położyłam się w swoim łóżku, ale nie mogłam zasnąć. Strasznie bolał mnie brzuch. Nie mówiłam tego Olivii , ale kiedy Kuba mnie popchnął, mocno upadłam na brzuch.
- Z perspektywy Olivii -
Siedziałam z Niallem już długo, bo rozmawialiśmy chyba z 2 godziny. Okazało się, że dużo nas łączy. Razem gramy na gitarze i razem kochamy muzykę. W pewnym momencie usłyszałam krzyk.
- Co to było ? - chłopak zerwał się na równe nogi.
- Julka..
Szybko pobiegłam na górę. Weszłam do pokoju dziewczyny. Zwijała się z bólu i łapała za brzuch.
- Cholera, Julka co ci jest ?! - krzyczałam do niej.
- Dzwoń po pogotowie ! - powiedziałam do Nialla.
- Zanim pogotowie przyjedzie, trochę zejdzie. Odsuń się.
Chłopak wziął ją na ręce.
- Idziemy do mnie. Mam samochód, będzie szybciej.
Szybko przemieściliśmy się z jednego domku do drugiego. Drzwi otworzył nam jakiś inny chłopak.
- Niall ? Co ty.. - zaczął, ale blondyn szybko mu przerwał.
- Podaj mi kluczyki. Szybko !
Julka dalej płakała i krzyczała. Mi samej łzy pchały się do oczu. Widać, że Niall też był roztrzęsiony.
- Stary, w takim stanie nie będziesz prowadził. Cokolwiek się stało, jadę z Wami.
- Dobra, szybko ! - krzyczałam też już zapłakana.
Do szpitala było jakieś 20 minut drogi.
- Julka, spokojnie. Zaraz będziemy na miejscu. Słyszysz ? Wszystko będzie dobrze ! - głaskałam ją.
Dziewczyna dalej leżała w objęciach Nialla. Byliśmy na miejscu. Szybko wysiedliśmy z samochodu i udaliśmy się na pogotowie.
- Panie doktorze, ona.. nie wiem jak to się stało. Po prostu w pewnym momencie powiedziała, że się źle czuje , a potem usłyszałam krzyk i..
- Dobrze, proszę tu zaczekać.
Mężczyzna wziął Julkę do jakiegoś gabinetu. Siedziałam teraz przytulona do Nialla, jednak szybko wstałam.
- Dziękuję, że nas tu przywiozłeś. Olivia jestem. - podałam trzęsącą się jeszcze rękę chłopakowi.
- Nie ma sprawy. Zayn.
Ponownie wtuliłam się w objęcia Nialla. Ten głaskał mnie i uspokajał, że wszystko będzie z nią w porządku.
- Przepraszam. Zapłakałam Ci całą koszulkę, nie powinnam.. - odsunęłam się od chłopaka, jednak ten z powrotem się przybliżył.
- Nic się nie stało.
W tej chwili z gabinetu wyszedł lekarz. Zerwałam się jak poparzona.
- I co z nią ? - spytałam.
- Jej stan jest już stabilny. Ma bardzo potłuczony brzuch i do jutra będzie musiała zostać. Co się stało ?
Nie wiedziałam co odpowiedzieć. Nie mogłam się przyznać co tak na prawdę zaszło. Wymieniłam spojrzenia z Niallem i odpowiedziałam:
- Przewróciła się i upadła na brzuch. - odpowiedziałam kłamiąc. - Możemy do niej iść ?
- Tak tylko proszę, nie męczcie jej zbytnio. Była zmęczona i usnęła.
Weszliśmy do sali, gdzie leżała dziewczyna. Rzeczywiście spała. Wyglądała na wykończoną a pomyśleć, że jeszcze 30 minut temu śmiała się i była okazem zdrowia.
- To wszystko przeze mnie. - powiedziałam siadając koło Julki.
- Dlaczego przez Ciebie ? - spytał zdziwiony Niall.
- No bo , gdyby Kuba nie przyjechałby do mnie to jej nic by nie było.
- To na pewno nie jest twoja wina. To wina tego drania. Nie możesz obwiniać się o to, że Julka teraz tu leży. - kiwnął głową w stronę dziewczyny.
Przytuliłam chłopaka i spojrzałam na Julkę. Miała podpuchnięte oczy i była blada jak ściana. Powoli się budziła.
- Gdzie.. gdzie ja jestem ? - spytała rozglądając się po sali.
- W szpitalu. - odpowiedziałam łapiąc ją za rękę.
- Ale jak to , co się stało ? - spytała zdziwiona.
- Nic nie pamiętasz ? - zapytał ją Niall.
- Nie. Pamiętam tylko to, jak się źle czułam i potem tak strasznie rozbolał mnie brzuch. Reszta zanikła. Zupełnie jakby urwał mi się film.
Dziewczyna dalej rozglądała się po sali. Jej wzrok zatrzymał się na Zaynie. Stał oparty o ścianę. Chłopak zauważył, że Julia na niego patrzy i przyszedł się przywitać.
- Em.. Zayn jestem. - podał jej rękę i uścisnął.
- Julia. - dziewczyna popatrzyła w Jego oczy i się uśmiechnęła.
- Jak się czujesz ? - zapytał ją Niall.
- Teraz już ok. Kiedy wyjdę ?
- Jak wszystko będzie w porządku, to juro. - uspokoiłam ją.
Miałam nadzieję, że teraz będzie już wszystko w porządku.
______________________________________________________
Komentujcie proszę *.*
Polecam :
- http://
Super kiedy nastepne???:)
OdpowiedzUsuńŚwietne, kiedy następne
OdpowiedzUsuńZajebiste kiedy następne ?
OdpowiedzUsuńPostaram się dzisiaj ♥
Usuń