czwartek, 31 stycznia 2013

Rozdział 4.

                                                                         - Z perspektywy Olivi-
Obudziłam się. Już prawie zapomniałam co wydarzyło się wczoraj. Tak jak już mówiłam, byłam przyzwyczajona do takich sytuacji. Rozstaliśmy się miesiąc temu, a on do dzisiaj nie jest wstanie pogodzić się z tym, że jak on to ujął " już nie jestem jego". Leżałam dalej, gdy do pokoju weszła Julka. Otworzyła drzwi, ale od razu chciała je zamknąć.
- Nie śpię. - odwróciłam się do dziewczyny twarzą.
- To dobrze. Zrobiłam śniadanie.. A tak w ogóle jak się czujesz ?
- A jak mam się czuć ? Chyba normalnie, znaczy.. Jest już dobrze. Przecież wiesz jaki on jest..
- Wiem i zrozumiem, jak będziesz chciała pobyć dzisiaj sama.
- Nie, to bez sensu. Przyjechałyśmy na te wakacje razem i tak je spędzimy. Nie warto, abym przejmowała się tym palantem. Wstałam i poszłam do łazienki.
                                                                 
                                                                         - Z perspektywy Julki-
Wiedziałam, że jest jej ciężko. Zawsze gdy Kuba odstawiał takie akcje, przypominało jej się, jacy byli szczęśliwi. Jadłam śniadanie, kiedy do kuchni wparowała ubrana już Olivia. Uśmiechała się,  to dobry znak.
- Co dzisiaj robimy ? - spytała sięgając po naleśnika.
- Nie wiem, poszłabym na plażę. - poruszałam śmiesznie brwiami.
- Ok. To ja idę ten.. się spakować.
- Idź i nie smuć się już. Nie warto.. - dałam jej całusa w policzek.
Sama także poszłam się spakować. To torby wrzuciłam książkę, iPhona , słuchawki, olejek do opalania i tego typu rzeczy. Pod rękę wsadziłam koc. Julka wzięła koszyk z jedzeniem. Plażę mamy praktycznie koło domku, więc droga zajęła nam niecałe 5 minut.
- Gdzie się rozkładamy ? - spytałam rozglądając się.
- Patrz ! Tu chyba będzie dobrze.
Dziewczyna wskazała na mało oblężone miejsce.
- Dobra, to idziemy.
Szłyśmy do celu, a piasek który był już ciepły przyjemnie grzał   nam stopy. Rozłożyłyśmy koc, a ja od razu się na nim położyłam Oivia nasmarowała mi plecy i poszła popływać. Zaczęłam czytać moją ulubioną książkę "Pamiętniki Wampirów". Nie zauważyłam nawet kiedy wróciła .
- Idziesz popływać ? - spytała nachylając się nade mną.
- Wiesz, może lepiej nie. - odpowiedziałam podpierając się na łokciach.
- Co ty,  wymiękasz ?
-Po prostu nie mam ochoty. - odwróciłam się z powrotem na brzuch.
Tak na prawdę, to od dziecka boje się pływać. Mama wiele razy próbowała mnie nauczyć, ale bez skutku. Miałam nadzieję, że może w te wakacje uda mi się coś wskórać.
- Wiesz, dawno ich nie było .. - powiedziała smutna
- Kogo ?
- Aleś ty nie ogarnięta ! Tych nieznajomych !
Aa ich. No wiesz, nie muszą akurat przychodzić na plażę wtedy co my.
- No niby nie, ale jednak to robią.
Olivia wskazała ręką na zbliżającą się grupkę chłopaków. Wstałam jak poparzona szybko chwytając za torebkę.
- Mogę wiedzieć, co ty wyprawiasz ? - spytała zdziwiona Olivia.
- Widziałaś gdzieś moje lusterko ? - spytałam uporczywie grzebiąc w torebce.
- Masz ! - rzuciła mi swoje.
Przejrzałam się , poprawiłam włosy i usiadłam już spokojnie.
Chłopcy byli co raz bliżej,  a my co raz bardziej panikowałyśmy. Kiedy dzieliły nas od nich zaledwie metry, miny momentalnie nam zrzedły. To nie byli oni, tylko jacyś inni kolesie.
- Cholera jasna ! - krzyknęła wkurzona na maxa Olivia.
- Spokojnie. - uspokajałam ją.
Ci kolesie dziwnie się na nas patrzyli. Pewnie mieli nadzieję, że ich do siebie zaprosimy czy coś w tym stylu. Nic z tego. Olivia obiecała sobie, że ich pozna. Tych, których widziałyśmy w pierwszy dzień naszego pobytu. Zrobiło się już chłodno, więc postanowiłyśmy wracać. Zebrałyśmy wszystko w dość szybkim tempie. Byłyśmy już koło furtki, gdy zorientowałam się, że ktoś nas obserwuje. Rozglądnęłam się, i zobaczyłam, że ktoś patrzy na nas z okna sąsiedniego domku. Z tego samego, gdzie mieszkają ci chłopacy. Gdy ten ktoś, zobaczył, że go zauważyłyśmy momentalnie znikł. Musiałam ich poznać. Musiałam.

środa, 30 stycznia 2013

Rozdział 3.

Obudziłam się około 10. Tak jak zawsze rano, poszłam do łazienki a potem zbiegłam na dół. Olivii jeszcze nie było, co oznaczało, że nadal śpi. Zrobiłam sobie śniadanie, które składało się z kanapek i soku pomarańczowego. Gdy konsumowałam swój posiłek na dół zbiegła wyspana i uśmiechnięta   Olivia.
- Co jest na śniadanie ? - spytała jeszcze się przeciągając.
- Kanapki. Bierz i jedz, bo potem idziemy na zakupy. Lodówka jest prawie pusta.
- Co ? A ja myślałam, że pójdziemy na plażę i..
- I miałaś nadzieję, że spotkamy tych przystojniaków co wczoraj ? - powiedziałam sięgając po następną kanapkę.
- Dokładnie. No ale nic, jak trzeba to trzeba.
Gdy zjadłam poszłam na górę się ubrać. Nie zdążyłam jeszcze rozpakować walizek, ale stwierdziłam, że zrobię to później. Na dole czekała na mnie ubrana już Olivia.
- Idziemy ?
- Jasne.
Wzięłam klucze z blatu i zamknęłam za sobą drzwi. Gdy zamykałyśmy furtkę, usłyszałyśmy czyjeś śmiechy. Spojrzałam w stronę sąsiedniego domku. To byli  właśnie ci nieznajomi. Chyba nas nie zauważyli, bo dalej biegali po ogrodzie prawie nago.
- Może by tak.. - zaczęła Olivia.
- Nie. Idziemy na zakupy i koniec.
- Julka ! No proszę ! - błagała mnie jak dziecko.
- Jak chcesz to zostań, ale ja idę. Nie będę umierała z głodu. - wyminęłam ją i udałam się w swoją stronę.
- Dobra, dobra. Już idę.
Poszłyśmy do jakiegoś supermarketu, po produkty spożywcze.  Zapłaciłam kartą, którą przed wyjazdem dała mi mama.
- To gdzie teraz ? - spytałam chowając portfel.
- Nie wiem. Poszłabym na kawę. Patrz ! Tu jest jakaś mała kawiarenka ! - wskazywała palcem na rzeczywiście małą, ale zaludnioną kawiarenkę.
- To do chodźmy.
Przeszłyśmy przez ulicę i usadowiłyśmy się w wiklinowych fotelach.
- W czym mogę pomóc ? - podeszła do nas kelnerka.
- Ja poproszę Cappucino.
- Ja też.
Kobieta lekko kiwnęła głową i odeszła.
- Jak myślisz, kto to może być ? - spytała mnie Olivka.
- Ale kto ?
- No jak to kto.. Ci chłopacy ! - powiedziała przewracając oczami.
- Aaa.. To nie wiem. - wzruszyłam ramionami.
- Też nie wiem, ale się dowiem !
W tym czasie kelnerka przyniosła nasze zamówienie. Wypiłyśmy kawę i postanowiłyśmy już wracać.  Gdy  szłyśmy, rozmawiałyśmy o tym, jakie mamy szczęście będąc w takim miejscu jak to. W domu, ja rozpakowywałam zakupy,  a Olivia poszła się przebrać.
- Ja robiłam śniadanie, więc ty zrobisz kolacje. -  uświadomiłam ją, gdy wróciła.
- Dobra, dobra. Niech Ci będzie. A co jemy ?
-  Nie wiem. Cokolwiek, bo jestem strasznie głodna.
Oglądałam telewizje kiedy odezwał się mój telefon.
- Halo ? - odebrałam.
- Cześć córciu. I jak sobie radzicie ?
- Hej mamo. Dobrze, byłyśmy na zakupach, bo lodówka świeci pustkami. Olivia właśnie coś szykuje na kolację. A jak u Ciebie ?
- O, to dobrze. U mnie w porządku. W pracy mam urwanie głowy i chyba będę musiała wyjechać na delegację do USA.
- Co ? Tak daleko ? Kiedy wrócisz ? - ta wiadomość trochę mnie zszokowała.
- Nie wiem córuś. Ale pewnie Ciebie wtedy jeszcze nie będzie.
W tym czasie Olivia przyniosła na stół spaghetti. Uśmiechnęłam się do niej, a ona dała mi znak, żebym powoli kończyła.
- Mamuś, ja już muszę kończyć. Zadzwoń jeszcze.  Pa !
- Pa Julcia.
Zaczęłam jeść, kiedy to z kolei Olivi zadzwonił telefon.
                                                                  
                                                                       - Z perspektywy Olivi-
Poczułam wibracje, spojrzałam na ekran - nieznany numer. Mimo to, odebrałam.
- Halo ? - zaczęłam nie pewnie.
- No hej.
W tej chwili coś ukuło mnie w sercu. To był Kuba. Ten sam chłopak którego kiedyś tak bardzo kochałam.
- Czego chcesz ?!  - warknęłam.
Poczułam na sobie wzrok Julki. Wymieniłam z nią tylko spojrzenia, a ona już wiedziała kto dzwoni.
- Jak to co ? Chcę Ciebie, chcę żebyś do mnie wróciła ! Nie pamiętasz jacy byliśmy szczęśliwi ? Chcesz to wszystko zniszczyć ? Puścić w niepamięć ?
Nie wiedziałam co powiedzieć. Nie mogłam wydusić z siebie ani słowa.
- Właśnie, byliśmy. Ja tego nie zniszczyłam. To ty to zrobiłeś, zdradzając mnie z tą idiotką. I zapamiętaj nigdy do Ciebie nie wrócę. Rozumiesz ? Nigdy !
Czułam, że do oczu napływają mi łzy.
- Jeszcze zobaczymy. - prawie krzyknął i się rozłączył.
Nie mówiłam nic. Julka podeszła do mnie i mocno mnie przytuliła. Też nic nie mówiła. Starałam się nie wybuchnąć płaczem. Nie chciałam zepsuć ani sobie ani jej wakacji. Odeszłam od stołu i poszłam się wykąpać. Chciałam zasnąć i odpocząć. Wiedziałam, że jutro będzie lepiej. Przyzwyczaiłam się do takich sytuacji stwarzanych przez Kubę. Wzięłam prysznic i poszłam spać.
                                                                 
                                                                      - Z perspektywy Julki -
Nienawidziłam Kuby za to co zrobił Olivce. Ona nie zasłużyła sobie na to. Kiedy z nim rozmawiała, widziałam ból w jej oczach. Nie mówiłam jej nic. Wiedziałam, że nie potrzebuje teraz mojego pocieszania. Musiała sobie to wszystko przemyśleć. Ja także poszłam się wykąpać. Nie mogłam zasnąć, jednak po 2 godzinach wiercenia się na łóżku zasnęłam.
 ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Proszę , komentujcie ! *.*

wtorek, 29 stycznia 2013

Rozdział 2

Spałam sobie smacznie, dopóki ktoś nie zaczął mną trząść. Była to moja mama.
- Julka, wstawaj ! Jest już grubo po 8, a Olivia będzie u nas o 9.
- Ale.. Dobra już się zbieram.
Wstałam niechętnie i poszłam do łazienki. Przeczesałam włosy szczotką i umyłam twarz. Stanęłam przed szafą i nie wiedziałam co założyć. Nie , źle się wyraziłam. Nie miałam co założyć, bo w szafie nie było prawie nic, a nie chciałam szukać ubrań w walizce. Udało mi się wygrzebać TO. Zbiegłam na dół, gdzie czekała na mnie mama, która przyrządzała właśnie naleśniki. Wzięłam sobie jednego i szybko zjadłam. W tym czasie do domu wparowała Olivia z walizkami.
- Dzień dobry ! - krzyknęła w drzwiach.
- Hej , ja się już zbieram. Tylko jeszcze muszę sprawdzić czy wszystko mam i tak dalej.
- Jak zawsze nieogarnięta. - powiedziała wzdychając.
Nie odpowiedziałam jej, tylko lekko spiorunowałam ją wzrokiem. Gdy byłam pewna, że wszystko mam zapakowałyśmy się do samochodu mamy. Z tego co się orientowałam droga miała nam zająć około 2 godziny. Przez pewien czas rozmawiałyśmy z moją mamą. Przeważnie upominała nas, żebyśmy nie robiły żadnych głupstw i zachowywały się tak, jak na nasz wiek przystało. Resztę drogi trochę czytałam, ale zaczęło mi się robić niedobrze, więc przestałam. Z tego co widziałam Olivia słuchała muzyki. W pewnym momencie zobaczyłam łzę na jej policzku. Pewnie słuchała Miley Cyrus - Stay. Ta piosenka zawsze kojarzyła jej się z Kubą. Byli razem przez 3 lata, a potem on ją zdradził z jej największym wrogiem. Nie wybaczyła mu tego, ale do dzisiaj chłopak nie jest jej obojętny. Nie powiedziałam nic, tylko mocno ją przytuliłam. Odwróciła się i lekko się uśmiechnęła. Samochód stanął, co oznaczało, że jesteśmy na miejscu. Wyszłyśmy z samochodu, a przed nami stał nowoczesny, drewniany domek letniskowy. Był właśnie taki jaki sobie wyobrażałam. Zaraz koło domku była plaża.
- To jest.. - zaczęłam.
- Piękne, cudowne, mega, super, zajebiste ? - krzyczała mi do ucha Olivia.
- Tak, ale proszę.. Nie krzycz mi do ucha !
- No dziewczynki. To ja was zostawiam, miłej zabawy i pamiętajcie o czym wam mówiłam.
- Pa mamo. - pożegnałam się .
- Do widzenia ! - Olivia przytuliła moją mamę.
Po chwili nie było ani mamy ani samochodu.
- To w drogę. - pociągnęła mnie za rękę Olivia. Przekręciłam klucz do domku, który dała mi wcześniej mama. Wnętrze było urządzone w stylu nowoczesnym. Rzuciłam walizki i pobiegłam na górę zobaczyć swój pokój.  Gdy zwiedziłyśmy cały dom, poszłyśmy na plażę. Spacerowałyśmy i zbierałyśmy muszelki. Po  chwili zauważyłam, że przed nami idzie grupka chłopaków.
- O matko.. - powiedziała Olivia.
- Ej, ładni są. - powiedziałam kładąc ręce na biodra.
Grupka była co raz bliżej a my nie wiedziałyśmy co robić, żeby zwrócić na siebie ich uwagę. Po chwili Olivia pociągnęła mnie w stronę morza. Krzyczałam, żeby przestała, ale ta jak zwykle nie chciała mnie słuchać. Zaczęłyśmy się chlapać i gonić. Nieznajomi przystanęli i widziałam, że spoglądali w naszą stronę.
- Ej, to działa ! Patrzą się na nas. - powiedziałam cała już mokra.
- No jasne, że działa. Moje pomysły zawsze działają. - powiedziała dumna z siebie Olivia.
Nasza "zabawa" trwała jeszcze chwile. Postanowiłyśmy już wyjść z wody, bo zrobiło nam się chłodno. Chłopców już nie było, ale to nic. Zauważyłam ich gdy skręcali do sąsiedniego domku. Wróć.. do sąsiedniego domku !
- Julka, patrz ! Oni mieszkają koło nas ! - szarpała mną Olivka.
- No wiem właśnie ! - powiedziałam.
Gdy byłyśmy już w domku, poszłam się wykąpać i przebrać w coś suchego. Po chwili położyłyśmy się z Olivią spać. Byłyśmy zmęczone, ale wszystko jeszcze przed nami.

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Rozdział 1

Poczułam , że coś strasznie razi mnie w oczy. Przewróciłam się na drugą stronę łóżka próbując ponownie zasnąć. Nic z tego , jak już się obudzę , trudno mi ponownie zasnąć. Spojrzałam na zegarek który wskazywał równą 10.00 . Mama pewnie poszła już do pracy , więc sama musiałam zrobić sobie śniadanie. Postawiłam na płatki z mlekiem. Przygotowałam posiłek i włączyłam telewizję. W tym czasie usłyszałam dźwięk mojej komórki.
- Halo ? - odebrałam.
- Hej ! Zaraz u Ciebie będę. - usłyszałam głos mojej przyjaciółki.
- I tylko po to dzwonisz ?
- Y .. w sumie to tak.
- Ok , czekam. - rozłączyłam się i pobiegłam na górę się ubrać. Temperatura wskazywała 24 stopnie a była dopiero 10 , co oznaczało , że zapowiada się upalny dzień. Zeszłam z powrotem na dół szykując sobie lemoniadę. W tym czasie do domu wparowała uradowana Olivia. Miała na sobie TO.
- Co tak długo ? - spytałam.
- Długo ? Jest 10.20 ! - powiedziała wymachując mi zegarkiem przed oczami.
- To co dzisiaj robimy ? - powiedziałam rzucając się na kanapę .
- Nie wiem , poszłabym na miasto a potem na lody.
- Na miasto ? Ja tu zaraz się zagotuję , a ty chcesz iść na miasto ? - powiedziałam zdziwiona.
- Oj nie przesadzaj , nie będzie tak źle a ja muszę sobie coś kupić ! - błagała mnie.
- Dobra niech Ci będzie.
Wstałam niechętnie i poszłam do siebie po torbę. Szczerze , to nie miałam ochoty iść na te całe zakupy. Chciałam zostać w domu i poleniuchować. W końcu miałam wakacje , a ten rok szkolny był wyjątkowo ciężki. Na dole czekała na mnie Olivia.
- No rusz się ! - ponaglała mnie.
- Idę ! Wiesz co , za to , że z Tobą idę na te całe zakupy , to ty kupujesz mi lody !
- Tak , tak , tak. A teraz już chodź.
Wyszłam z domu zamykając drzwi. Szłyśmy chodnikiem , a Olivka cały czas nawijała co chce  kupić. Poczułam wibracje w telefonie. Popatrzyłam na ekran - mama , szybko odebrałam.
- Hej mamo. - odpowiedziałam siadając na najbliższej ławce.
- Julcia wracaj szybko do domu. Mam dla Ciebie niespodziankę i zabierz ze sobą Olivię.
- Okey , już idziemy. - rozłączyłam się.
- Wiesz , chyba jednak nici z tych zakupów. Musimy wracać do mnie , bo mama ma dla nas jakąś mega niespodziankę.
Twarz dziewczyny momentalnie posmutniała.
- No trudno . To chodźmy.. - odwróciła się.
Drogę powrotną do domu przegadałyśmy myśląc co moja mama mogła wymyśleć. Byłyśmy już na miejscu.
- Jesteśmy ! - krzyknęłam rzucając klucze na blat.
- O , to świetnie. Siadajcie .
- Więc .. ? - dopytywałam się o te niespodziankę.
- Więc , stwierdziłam , że należą Ci się wakacje. Ja nie mam czasu , żeby gdzieś z tobą wyjechać , bo w pracy mam urwanie głowy , ale stwierdziłam , że jesteś już na tyle dojrzała , że poradzisz sobie be ze mnie. Wynajęłam na całe 3 tygodnie domek letniskowy nad morzem. Oczywiście jedzie z Tobą Olivia. Rozmawiałam już z jej rodzicami i nie mając nic przeciwko.
Słuchałam słów mamy jak zaczarowana. Kiedy skończyła , rzuciłam się jej na szyję dziękując.
- Mamo , nie wiem jak mam Ci dziękować !
- Ja też pani dziękuję ! - przytuliła moją mamę Olivia.
- Nie ma sprawy dziewczynki. A teraz marsz do siebie się pakować , bo jutro wyjeżdżacie.
Pożegnałam się z Olivią i poszłam do siebie . Wyciągnęłam z pod łóżka wielką walizę i praktycznie ładowałam do niej  wszystko jak leci. Kiedy skończyłam zorientowałam się , że moja szafa jest praktycznie pusta. Wyciągnęłam jeszcze tylko piżamę i poszłam się wykąpać. Po prysznicu wskoczyłam pod kołdrę i szybko zasnęłam z uśmiechem na twarzy.

Bohaterowie !

     Bohaterowie

                                                       

Julia Graves - 17 letnia dziewczyna. Urodziła się w Polsce w Warszawie , ale mieszka w Londynie wraz z mamą. Jej najlepszą przyjaciółką jest Olivia , którą poznała w szkole. Są dla siebie jak siostry. Pasją dziewczyny jest muzyka.
 
 

Olivia Todd - 17 letnia dziewczyna. Urodziła się i mieszka w Londynie. Jej przyjaciółką jest Julia. Dziewczyna interesuje się fotografią i podobnie jak Julka - muzyką.
 

 
 
 

Harry Styles - 18 lat.

 
 
 
 
 
                                                              Zayn Mailk - 20 lat.
 
 
 
 
 
 
 
 
Liam Payne - 19 lat.
 
 
 
 
 
 
 
 
                                                                     Niall Horan - 19 lat




 
 
 
                                                              Louis Tomlinson - 21 lat.