środa, 13 lutego 2013

Rozdział 14.

Biegłam, trzymając się mocno ręki Zayna. Wybiegliśmy z galerii i skręciliśmy w jakąś uliczkę. Nie mieliśmy czasu, na wsiadanie do samochodu. Fanki nas doganiały, więc musieliśmy przyśpieszyć.
- Szybciej ! - krzyczał Lou, który biegł na samym przodzie.
- Szybciej nie dam rady ! - krzyczałam dysząc.
Nagle chłopak skręcił w jakąś, chyba ślepą uliczkę i wskazał nam ręką, żeby schować się za śmietnikiem. Fanki pobiegły dalej, a ja nie mając siły nawet stać i usiadłam na ziemi.
- Co to było ? - spytała również zmęczona Olivia.
- Atak. - zaśmiał się Niall.
Odpoczęliśmy chwile, po czym postanowiliśmy wrócić na parking po samochód, a potem pojechać do domu. Upewniliśmy się, czy teren czysty i zwinnie przebiegliśmy przez ulicę. Po parunastu minutach, byliśmy przy samochodzie.
- Do domu.. - rozłożyłam się na fotelu opierając głowę o ramię Zayna.
Ten ją odwrócił i spojrzał mi w oczy. Uśmiechnęłam się tylko i odwróciłam wzrok.
Po drodze rozmawialiśmy o tym, co jutro będziemy robić. Padały propozycje, żeby jechać na wycieczkę, potem aby wybrać się na basen. Propozycja Hazzy najbardziej nam się spodobała, bo każdy chyba kocha wesołe miasteczko. Byliśmy już na miejscu. Pożegnaliśmy się rozchodząc się każdy do swojego domku.
- Umieram. - powiedziałam rzucając klucze na blat.
- Nie codziennie biegnie się przez miasto uciekając przed grupką fanek. - zaśmiała się dziewczyna.
- Ja ide się wykąpać, a potem.. A potem coś się wymyśli.
Udałam się w stronę łazienki i napuściłam wody do wanny. Zrzuciłam z siebie ubranie. Cała łazienka była zaparowana, a ja siedziałam w niej jakąś godzinę. Siedziałabym pewnie dłużej, ale zaczęła dobijać się do mnie Olivia.
- Dziewczyno, wychodź. Ja też się chcę wykąpać. - przyjaciółka waliła pięściami w drzwi.
Wstałam owijając się ręcznikiem.
- Już. - wyminęłam ją i udałam się do siebie.
Wyciągnęłam z szuflady świeżą piżamę, i przebrałam się w nią. Z torby w której byłam kiedyś na plaży wyciągnęłam książkę i z nudów zaczęłam ją czytać. Po chwili poczułam, że jest mi nie dobrze. Szybko wstałam i poszłam do łazienki. Wymiotowałam, a z pomocą przyszła mi przyjaciółka.
- Julka co Ci jes.. - nie dokończyła.
Dziewczyna podbiegła do mnie i przytrzymała mi włosy.
Wstałam i przemyłam twarz.
- Idź się połóż. Zaraz przyniosę Ci jakieś tabletki. - dziewczyna zaprowadziła mnie do pokoju.
Rozłożyłam się na łóżku i przykryłam kołdrą. Źle się czułam. Pewnie  coś mi zaszkodziło. W tej chwili do pokoju weszła Olivia z tacką, na której była tabletka i coś do popicia.
- Dziękuję. Kochana jesteś. - powiedziałam połykając pigułkę.
- Nie ma za co. A teraz śpij.
Tak jak nakazała, tak zrobiłam. Po mimo bólu brzucha i nudności dość szybko zasnęłam.
Obudziłam się, jednak dalej nie czułam się najlepiej. Była 12. 00, a ja dalej leżałam w łóżku.
- Jak się czujesz ? - przyszła do mnie Olivia.
- No lepiej niż wczoraj, ale dalej nie jest dobrze. - skrzywiłam się.
- W takim razie nie jadę z chłopcami tylko zostaje z Tobą.
- Jedź. Ja z nią zostanę. - odezwał się czyiś głos.
- Zayn ? A co ty tu.. - spytała zaskoczona Olivia.
- Pukałem, drzwi były otwarte i wszedłem. - wzruszył ramionami.
- Ale.. - zaczęła nie pewnie przyjaciółka.
- Jedź. - chłopak się uśmiechnął.
Olivia się ze mną pożegnała i pobiegła na dół, gdzie czekali na nią już chłopcy. Zayn oparł się o ścianę.
- Wiem, że wyglądam strasznie. - przewróciłam oczami.
- Przestań. Wyglądasz ślicznie. - kąciki ust chłopaka lekko poszły w górę.
Postanowiłam już wstać, bo była 13.00, a byłam o dziwo głodna. Poszłam na dół, a Zayn przygotowywał mi lekkie kanapki.
- Proszę. - chłopak postawił na stole talerz pełen jedzenia.
- Już widzę, jak to wszystko zjem. - powiedziałam  z ironią.
- Ty nie. Ja tak. -  chłopak wziął z talerza jedną kanapkę.
Zaśmiałam się, a dale w ciszy jedliśmy posiłek.
Potem oglądaliśmy film. Bardzo dużo się śmialiśmy i na prawdę polubiłam tego chłopaka. Był dla mnie jak prawdziwy przyjaciel. Może.. znaczy chciałabym, żeby kiedyś było z tego coś więcej. Potrząsnęłam głową, aby wyrzucić z niej te głupie myśli.
- Co jest ? - spytał chłopak wsadzając mi do ust ciastko.
- Nic. Tak się zamyśliłam.. - uśmiechnęłam się.
- Wiesz, chciałem Ci powiedzieć, że..
_________________________________________________________________
I mamy 14 ! ♥ Komentuujcie. Chcę tu widzieć przynajmniej 7 komentarzy. Prooszę xx

9 komentarzy:

  1. świetny . ♥♥ CHCEM JESZCZE ! Słyszysz . ? : D.
    Pozdrawiam . Twój Banaaneek . ! . < 33 .

    OdpowiedzUsuń
  2. to zue przerywać w takim momencie :c , fajny <3 pisz dalej

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ma to, jak przerwać w takiej chwili .. ; ) Pisz dalej ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Dajjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj dalejjjjjjjjjjjjjjjj <33

    OdpowiedzUsuń
  5. dalejjj dalejj <3 jak zawsze opowiadanie super , kiedy następne ?

    OdpowiedzUsuń