środa, 20 lutego 2013

Rozdział 19.

Zdecydowałam, że ten mój "plan" odłożę na nieco później. Poszłam z powrotem na ręcznik i położyłam się. Do końca naszego rejsu, mieliśmy jeszcze 2 godziny. Wyjęłam z torby książkę i otworzyłam na miejscu, gdzie skończyłam ostatnim razem. Po chwili zauważyłam, że coś wypadło z książki. Podniosłam fotografię i spojrzałam na nią. Było to foto z przed parunastu lat. Byłam na nim ja i mój tata. Tak właśnie, mój tata. Kiedy patrzyłam tak na te zdjęcie miałam ochotę rzucić je zmiąć i wyrzucić do morza. Tak, właśnie to chciałam zrobić, ale nie mogłam. Coś w głębi mojego serca mnie powstrzymywało. Schowałam je z powrotem i chciałam zapomnieć, że w ogóle je znalazłam. Próbowałam skupić się na książce, ale niestety nie mogłam. Wstałam i poszłam pod pokład.
- O jesteś tu.. - powiedziałam do przyjaciółki która właśnie słuchała piosenek.
- Tak, jestem. - odpowiedziała nawet na mnie nie patrząc.
- Słuchaj, przepraszam. Wiem, że od pewnego czas Cię zaniedbywałam. Po prostu..
- Po prostu poznałaś Zayna i nie masz dla mnie czasu. To nie fair.. - powiedziała.
- Ale co jest nie fair ? To, że się zakochałam ? To, że jestem szczęśliwa  ? - spytałam z wyrzutem.
- Nie. Po prostu.. Zazdroszczę Ci. Masz cholerne szczęście wiesz ? Masz kogoś kto Cię kocha i Cię nie skrzywdzi. Masz kogoś, to zawsze Cię obroni.
- Ale.. przecież Niall.. - zaczęłam.
- Co ja ? - spytał chłopak wchodząc po pokład.
- Jezu nic. - dziewczyna wstała i wyszła.
- Co jej jest ? - wskazał palcem na Olivię, której tak na prawdę już nie było.
- Nic. Niall, mogę Ci zadać pytanie ? - spytałam po chwili namysłu.
- Wal. - odpowiedział chłopak nalewając sobie coś do picia.
- Masz kogoś ? - spytałam.
Chłopak wypluł picie na podłogę.
- Czyli nie ? - spytałam troszeczkę rozbawiona.
- Nie. Nikogo nie mam. Na razie.. - powiedział po czym spuścił wzrok.
- Na razie ? - spytała trochę wystraszona.
Widać było, że chłopak nie chciał dalej drążyć tematu, więc przestałam się go wypytywać. Musieliśmy już wracać, co oznaczało, że jacht przyśpieszy. Szybko wyszłam na pokład i szukałam Zayna.
- Tu jesteś ! - powiedziałam od razu łapiąc się chłopaka.
- Nie mów, że znowu się boisz. - zaśmiał się.
- Ja Ci mówiłam, że .. - zaczęłam.
- Tak wiem. Julia Graves nigdy się nie boi. - znowu się zaśmiał.
- Tak dokładnie. - uśmiechnęłam się.
Gdzieś przy barierce zobaczyłam  Olivię opierającą się o barierkę. Westchnęłam tylko, bo wiedziałam, że teraz nie należy jej przeszkadzać. Musiała wszystko sobie poukładać.
- Co jest ? - spytał Zayn.
- Nic. - spojrzałam mu w oczy.
W końcu dobiliśmy do brzegu, a ja w sumie byłam szczęśliwa, bo tęskniłam za lądem.
- To gdzie teraz ?  - spytał Liam.
- Do domu ? - powiedzieliśmy wszyscy chórem.
- Wy to się nie umiecie bawić. - kręcił przecząco głową.
Wsiedliśmy do Vana i pojechaliśmy do domków. Droga zajęła nam podobnie jak tamta około 30 minut. Razem z Olivią pożegnałyśmy się z resztą i poszłyśmy do siebie.
- Zajmuje łazienkę ! - krzyknęła dziewczyna biegnąc po schodach.
- A wcale, że nie bo ja !
Zaczęłyśmy się przepychać, która pierwsza będzie w łazience, a ona chyba dzisiaj pierwszy raz uśmiechnęła. Tak.. uśmiechnęła się. Teraz dobrze to widziałam.
____________________________________________
Krótkie, ale jakos tak wyszło :// Przepraszam. Komentujcie ! :D

6 komentarzy: