środa, 12 czerwca 2013

Rozdział 74.

Siedziałam wraz z Zaynem i delektowałam się truskawkami w czekoladzie. Wiedział, że kocham je najbardziej na świecie. Była już 1 w nocy, co oznaczało, że oficjalnie mam 18 lat.
- Wiesz co ? - usłyszałam za sobą głos chłopaka. - Chyba powinniśmy już wracać. 
- Nie chcę wracać. Proszę, zostańmy jeszcze chwilę. - złapałam go za rękę. 
- No nie wiem. Musisz mnie przekonać. - Zayn zaśmiał się szyderczo. 
Oblizałam wargę, złapałam  go za szyję i pocałowałam w usta. 
- Dobrze, niech będzie. 
Uśmiechnęłam z wyższością. Położyłam się na kocu, wtulona w mojego chłopaka. Było tak cicho, że jedynie zdołałam słyszeć koniki polne.  Przyznam, że byłam już zmęczona. Oczy powoli zaczęły mi się zamykać, a ja nie mogłam nic z  tym zrobić. Chcąc nie chcąc - zasnęłam. 

* na drugi dzień. 
Otworzyłam oczy. Podniosłam się i podparłam na łokciach. Nie kontaktowałam jeszcze dobrze, ale po chwili dotarło do mnie, że jestem u chłopaków. Przypomniałam sobie także, że wczoraj zasnęłam na kolanach Zayna. Odwróciłam się, ale w łóżku byłam sama. Spojrzałam na zegarek i się przeraziłam. Nie możliwe, że była już 13. Nie możliwe, że tak długo spałam ! Wstałam i zobaczyłam, że mam na sobie koszulkę Zayna, a moje rzeczy leżą obok łóżka. Czy my... ? Nie to przecież niemożliwe. Zdezorientowana wyszłam z pokoju. 
- Moja głowa.. - usłyszałam głos Harrego schodząc po schodach. 
- Witam. - powiedziałam przytulając od tyłu Zayna. 
- O wstałaś już ? - chłopak odwrócił się do mnie. 
- Jest 13 Zayn. I tak już spałam bardzo długo. - ziewnęłam.  
Zobaczyłam, że Zayn patrzy na mnie, przesuwając swój wzrok od dołu do góry. Przypomniałam sobie, że przecież miałam go o coś zapytać. 
- Kochanie, mogę cie prosić na chwilę ? - spytałam chłopaka. 
- Jasne.
Poszłam z nim na górę. Oczywiście, nie obyło się bez głupich komentarzy Louisa, typu : O, będzie się działo ! 
Zamknęłam za nami drzwi i powiedziałam chłopakowi, żeby usiadł. 
- Słuchaj, bo.. nie wiem jak mam cie o to zapytać. - bawiłam się własnymi palcami. 
- Najlepiej prosto z mostu. 
- Wczoraj nie byliśmy zbyt trzeźwi, a moje ubrania były.. no i wiesz.. - czułam, że się rumienie. 
- Nie spaliśmy ze sobą. - chłopak odpowiedział krótko. 
Czułam, że mi ulżyło. 
- To dobrze. Bo wiesz, ja bardzo cię kocham i chciałabym, ale nie teraz. Ja nie jestem jeszcze na to gotowa. - patrzyłam mu prosto w oczy.
- Ale nie ma żadnego problemu. Będę czekał na  to  tyle, ile będzie trzeba. Nie jestem typem faceta, dla którego dziewczyna jest tylko przedmiotem do zaliczenia. - złapał mnie za ręce i pocałował. 
- Mam najcudowniejszego chłopaka na świecie. - pocałowałam go w usta. - Co dzisiaj robisz ? 
- W sumie, to mamy zaraz próbę, a potem jestem wolny. 
- Próbę ? - podniosłam brew. 
- Tak. Zostaliśmy zaproszeni na koncert charytatywny i mamy tak zagrać parę kawałków. Chcieliśmy też przekazać dochód z naszego ostatniego koncertu na ten cel. 
Byłam z nich dumna. Wiedziałam od samego początku, że nie są rozpuszczonymi gwiazdami i chcą pomagać innym, ale teraz naprawdę mi zaimponowali. 
- Jestem z was dumna. - uśmiechnęłam się. 
- A co chciałaś potem robić ? 
- Kiedyś zaproponowałeś, abyśmy poszli na zakupy. Właśnie potrzebuję kupić sobie parę dupereli do szkoły. 
- Nie ma sprawy. A teraz chodź na śniadanie, bo zaraz ci wszystko zjedzą. - Zayn wstał i pociągnął mnie za rękę. 
Zeszliśmy na dół. Tam śniadanie pałaszowali już chłopcy. Przy stole siedziała trójka bez Zayna, ale nie  było tam blondyna. Dalej byłam trochę zła na niego, bo przecież tak się ludzi nie traktuje. Myśląc o tym, dotarło do mnie, że od wyjścia z Zaynem nie widziałam Olivii. 
- Gdzie Niall ? - spytałam niepewnie siadając obok Zayna i Harrego. 
- Nie wiem. 
- Ktoś coś w ogóle wie ? - spytał Liam, który jak widać, martwił się o przyjaciela mimo wszystko. 
- Byłem dzisiaj rano sprawdzić, czy jest u siebie i zostawił kartkę. - wręczył mi świstek papieru. 
Muszę to wszystko przemyśleć i chyba najlepiej będzie jak zniknę na pewien czas Olivii z oczu. Proszę was, uwierzcie mi, że Blanka to tylko przyjaciółka. Nie jestem chamem i nie związałbym się z nową dziewczyną dwa dni po rozstaniu z Olivią. Pobędę trochę u rodziców, a potem będę starał się naprawić z nią przyjaźń. Wrócę za niedługo ! Niall xx
Czytałam na głos tekst napisany przez blondyna. 
- Ja mu wierzę. - podniosłam ręce. 
- Jest naszym przyjacielem. Też mu wierzę. - powiedział Zayn. 
- Ja też. - Liam. 
- Ja także mu wierzę. - Louis. 
- I ja. - Harry.
Zjedliśmy śniadanie i chłopcy poszli się ubierać na próbę. Ja sama założyłam wczorajszą sukienkę i ogarnęłam włosy. Chłopcy postanowili mnie podrzucić pod dom, więc musiałam na nich poczekać.  Usiadłam na kanapie i przyglądałam się jak Harry wybierał kolor trampek, Zayn układa fryzurę a Liam wszystkich pośpiesza. Przywiązałam się do nich i teraz nie wyobrażam sobie bez nich życia. Kiedy nareszcie byli gotowi, mogliśmy wyjść z domu. Okazało się, że przed posiadłością 1D znajdowała się grupka paparazzich. 
- Będziemy musieli odpowiedzieć na parę pytań. Nie możemy ich ciągle olewać. - skrzywił się Harry. 
- Niech będzie. Zresztą ja i tak nic nie mam do gadania, więc nie ma problemu. - powiedziałam łapiąc rękę Zayna. 
Wyszliśmy im na przeciw i od razu zaczęła się lista pytań. Zamyślona nawet, nie zwracałam uwagi na to, co się dzieje. 
- Panno Julio ? - dotarło do mnie wreszcie, że ktoś zadaje mi pytanie. 
- Przepraszam, zamyśliłam się. Słucham ? - spytałam zdziwiona. 
- Jak pani się czuje jako pełnoletnia ? 
- W sumie tak jak zawsze. Jest gdzieś ta świadomość, że teraz jestem zależna tylko od siebie i to ode mnie zależy jak pokieruję swoim życiem. Mam wspaniałego chłopaka i przyjaciół, którzy wspierają mnie we wszystkich moich problemach na każdym korku. 
- Jak to jest być dziewczyną Zayna i przyjaciółką każdego z 1D ? 
- Wspaniale. Bardzo dobrze się dogadujemy i zawsze możemy na siebie liczyć. Staramy się spędzać ze sobą jak najwięcej wolnego czasu, póki go mamy. 
- Co to znaczy, że póki go macie ? - dopytywał mężczyzna. 
- Za dokładnie tydzień zacznę trzecią klasę szkoły średniej. Wiąże się z tym ograniczenie czasu wolnego, sprawdziany, kartkówki. No ale cóż poradzić, takie życie ucznia. Chłopaki ruszając także z koncertami i wiadomo, że wspólny czas troszeczkę się ograniczy. 
- Przepraszamy, ale śpieszymy się na próbę. 
Pożegnaliśmy się z paparazzi i wsiedliśmy do samochodu. 
Plan dnia był taki : znalezienie Olivii, leniuchowanie, zakupy z Zaynem a potem coś się wymyśli. Nie wiedziałam jeszcze, że ktoś pokrzyżuje moje plany.
___________________________________________________________________________
Proszę komentujcie no.. Bo naprawdę to jest mega motywacja i wtedy wiem, że mam dla kogo pisać. Czasami jak widzę tylko ten jeden komentarz, to mi jest mega przykro. Dlatego sprężcie dupę i spamować :D Wiecie, że was kocham xo

8 komentarzy:

  1. czytam *.*
    jesteś świetna. :) <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaaa , ja chcę już następny ! *o* Jestem strasznie ciekawa co się wydarzy , zwłaszcza po tej końcówce " Nie wiedziałam jeszcze, że ktoś pokrzyżuje moje plany. "
    Mam nadzieję , ze rozdział się niedługo pojawi . :) Będę czekać z niecierpliwością .

    Pozdrawiam . XOXO
    +Zapraszam do mnie . :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pisz, pisz. W końcu nas masz:* ;D Czytam, pokazuje moim znajomym i też są zadowoleni. Dlatego dalej, czekam na kolejny.

    Pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń
  4. strasznie lubieeeeee <3

    OdpowiedzUsuń
  5. zajebiste to jest :-D

    OdpowiedzUsuń
  6. wciągające :):* pozdrawiam ;) Wiola ;):*

    OdpowiedzUsuń