wtorek, 29 stycznia 2013

Rozdział 2

Spałam sobie smacznie, dopóki ktoś nie zaczął mną trząść. Była to moja mama.
- Julka, wstawaj ! Jest już grubo po 8, a Olivia będzie u nas o 9.
- Ale.. Dobra już się zbieram.
Wstałam niechętnie i poszłam do łazienki. Przeczesałam włosy szczotką i umyłam twarz. Stanęłam przed szafą i nie wiedziałam co założyć. Nie , źle się wyraziłam. Nie miałam co założyć, bo w szafie nie było prawie nic, a nie chciałam szukać ubrań w walizce. Udało mi się wygrzebać TO. Zbiegłam na dół, gdzie czekała na mnie mama, która przyrządzała właśnie naleśniki. Wzięłam sobie jednego i szybko zjadłam. W tym czasie do domu wparowała Olivia z walizkami.
- Dzień dobry ! - krzyknęła w drzwiach.
- Hej , ja się już zbieram. Tylko jeszcze muszę sprawdzić czy wszystko mam i tak dalej.
- Jak zawsze nieogarnięta. - powiedziała wzdychając.
Nie odpowiedziałam jej, tylko lekko spiorunowałam ją wzrokiem. Gdy byłam pewna, że wszystko mam zapakowałyśmy się do samochodu mamy. Z tego co się orientowałam droga miała nam zająć około 2 godziny. Przez pewien czas rozmawiałyśmy z moją mamą. Przeważnie upominała nas, żebyśmy nie robiły żadnych głupstw i zachowywały się tak, jak na nasz wiek przystało. Resztę drogi trochę czytałam, ale zaczęło mi się robić niedobrze, więc przestałam. Z tego co widziałam Olivia słuchała muzyki. W pewnym momencie zobaczyłam łzę na jej policzku. Pewnie słuchała Miley Cyrus - Stay. Ta piosenka zawsze kojarzyła jej się z Kubą. Byli razem przez 3 lata, a potem on ją zdradził z jej największym wrogiem. Nie wybaczyła mu tego, ale do dzisiaj chłopak nie jest jej obojętny. Nie powiedziałam nic, tylko mocno ją przytuliłam. Odwróciła się i lekko się uśmiechnęła. Samochód stanął, co oznaczało, że jesteśmy na miejscu. Wyszłyśmy z samochodu, a przed nami stał nowoczesny, drewniany domek letniskowy. Był właśnie taki jaki sobie wyobrażałam. Zaraz koło domku była plaża.
- To jest.. - zaczęłam.
- Piękne, cudowne, mega, super, zajebiste ? - krzyczała mi do ucha Olivia.
- Tak, ale proszę.. Nie krzycz mi do ucha !
- No dziewczynki. To ja was zostawiam, miłej zabawy i pamiętajcie o czym wam mówiłam.
- Pa mamo. - pożegnałam się .
- Do widzenia ! - Olivia przytuliła moją mamę.
Po chwili nie było ani mamy ani samochodu.
- To w drogę. - pociągnęła mnie za rękę Olivia. Przekręciłam klucz do domku, który dała mi wcześniej mama. Wnętrze było urządzone w stylu nowoczesnym. Rzuciłam walizki i pobiegłam na górę zobaczyć swój pokój.  Gdy zwiedziłyśmy cały dom, poszłyśmy na plażę. Spacerowałyśmy i zbierałyśmy muszelki. Po  chwili zauważyłam, że przed nami idzie grupka chłopaków.
- O matko.. - powiedziała Olivia.
- Ej, ładni są. - powiedziałam kładąc ręce na biodra.
Grupka była co raz bliżej a my nie wiedziałyśmy co robić, żeby zwrócić na siebie ich uwagę. Po chwili Olivia pociągnęła mnie w stronę morza. Krzyczałam, żeby przestała, ale ta jak zwykle nie chciała mnie słuchać. Zaczęłyśmy się chlapać i gonić. Nieznajomi przystanęli i widziałam, że spoglądali w naszą stronę.
- Ej, to działa ! Patrzą się na nas. - powiedziałam cała już mokra.
- No jasne, że działa. Moje pomysły zawsze działają. - powiedziała dumna z siebie Olivia.
Nasza "zabawa" trwała jeszcze chwile. Postanowiłyśmy już wyjść z wody, bo zrobiło nam się chłodno. Chłopców już nie było, ale to nic. Zauważyłam ich gdy skręcali do sąsiedniego domku. Wróć.. do sąsiedniego domku !
- Julka, patrz ! Oni mieszkają koło nas ! - szarpała mną Olivka.
- No wiem właśnie ! - powiedziałam.
Gdy byłyśmy już w domku, poszłam się wykąpać i przebrać w coś suchego. Po chwili położyłyśmy się z Olivią spać. Byłyśmy zmęczone, ale wszystko jeszcze przed nami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz